Jak polepszyć osiągi wykrywacza metali i zwiększyć skuteczność w terenie?
W życiu każdego poszukiwacza skarbów przychodzi taki moment, w którym myśli się o zmianie wykrywacza, bez względu na to, jak wspaniałe wiążą się z nim wspomnienia. Całkiem niedawno stanąłem przed podobnym dylematem. W świecie, w którym co drugi poszukiwacz chodzi z najnowocześniejszymi i ultralekkimi wykrywaczami, gdy poszukiwanie skarbów staje się coraz bardziej popularne, a przez to coraz trudniej o każde znalezisko, nikt nie chce zostawać w tyle. Pytanie, które warto sobie w tej sytuacji postawić, brzmi: czy aby zwiększyć swoją skuteczność w terenie należy wymienić sprzęt, czy może wystarczy go jedynie za niewielkie pieniądze ulepszyć?
Ja zacząłem od tego drugiego rozwiązania. I póki co trwam przy swoim wyborze. Jako wieloletni użytkownik wykrywacza Minelab X-terra 705, z którym doskonale się rozumiem i z którym tak naprawdę nie mam ochoty się rozstawać, zdecydowałem się na zmianę cewki. Standardową cewkę 10,5" DD 7,5 kHz, kilka razy spawaną i dość mocno podniszczoną, zamieniłem na cewkę NEL Tornado 12×13.
Wymiana cewki była pewnym ryzykiem. Produkty NEL są dostępne na polskim rynku od niedawna. Trudno było znaleźć jakiekolwiek opinie na ich temat – zarówno w prasie, jak i na forach poszukiwawczych. Posiłkowałem się wiedzą nabytą na forach ukraińskich, bo to na Ukrainie w 2009 roku założono firmę NEL, która wyspecjalizowała się w produkcji cewek do różnych modeli wykrywaczy. Ryzyko podjąłem i... od tej pory ani razu nie żałowałem swojej decyzji.
Zdecydowałem się na cewkę NEL Tornado 12×13 (30 x 33 cm), mimo, iż planowałem początkowo zakupić NEL Attack 15 (38 cm). Od tej decyzji odwiódł mnie polski dystrybutor cewek w trakcie krótkiej rozmowy telefonicznej, gdy składałem zamówienie. Zasugerował, że Tornado, a nie Attack będzie bardziej optymalnym rozwiązaniem dla mojej X-terry 705. Powiedział, że to jedna z najlżejszych cewek w tym rozmiarze, że zapewni mi większy zasięg, nawet do 30% w stosunku do standardowej cewki. Przystałem na te sugestie (polecam przy okazji bezpośredni kontakt z dystrybutorem, który służy pomocą i odpowie na wszystkie pytania). Miłe zaskoczenie, bo między cewkami było ponad 150 zł różnicy. Na moją korzyść. Cewka przyszła po dwóch dniach, dobrze zabezpieczona i zapakowana. Sam sprzęt okazał się być wykonany bardzo solidnie.
Powinienem w tym miejscu (używam nową cewkę od prawie sześciu miesięcy i mogę powiedzieć na jej temat naprawdę wiele) napisać skrupulatną recenzję NEL Tornado 12×13, która pomoże innym poszukiwaczom dokonać wyboru, gdy znajdą się w podobnej sytuacji i staną przed decyzją: zmieniać sprzęt czy go jedynie ulepszać. Myślę jednak, że lepsze będzie po prostu przedstawienie opinii i podzielenie się własnymi doświadczeniami i spostrzeżeniami. Jestem przekonany, że bardziej interesujące i wiarygodne w przypadku sprzętu tego typu jest opisanie wrażeń bezpośrednio z terenu niż podawanie wyników testów, które mogą być dyskusyjne.
Odpowiem więc na pytania, które sam sobie stawiałem przed kupnem cewki NEL, mając nadzieję, że i wasze wątpliwości zostaną rozwiane.
Pierwsze pytanie, jakie sobie zadawałem, to czy odczuję różnicę w zasięgu po zmianie cewki. To, jak wynika z wpisów na forach poszukiwawczych, najważniejsze pytanie stawiane przez wszystkich potencjalnych użytkowników cewek NEL. Ja różnicy doświadczyłem już przy pierwszym kopaniu. Nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że nawet dość mocno poczułem się zaskoczony. Na przykładzie mojego Minelaba X-terra 705 można powiedzieć, że różnica w zasięgu jest wyraźnie odczuwalna.
To samo dotyczy czułości. Dużo się zmienia. Można odnieść wrażenie, że po zmianie cewki wykrywacz zaczyna reagować i zachowywać się nieco inaczej, lepiej i pewniej. Sygnały pojawiają się częściej, a przy tym są bardziej precyzyjne. Do pięciu dołków, które wykopałbym przy użyciu standardowej cewki, Nel Tornado 12×13 dorzuca dwa gratis. A statystycznie więcej dołków, to więcej znalezisk.
Trzecie pytanie to pytanie o stabilność. Tu różnicy nie zauważyłem. Nie zmienia się również podatność na zakłócenia zewnętrzne, ale, oczywiście, trzeba pamiętać, aby dobierać parametry optymalne do terenu.
Nel Tornado 12×13 towarzyszy mi od prawie sześciu miesięcy. Opinia na temat tej cewki od pierwszego użycia jest jednak ta sama – zdecydowanie ją polecam. Za niewielkie pieniądze można wyraźnie poprawić swoją skuteczność. Skąd to wiem? Każdy poszukiwacz ma jedno takie miejsce, w które wraca, bez względu na to, czy coś tam jeszcze jest, czy nie. Nowa cewka pozwoliła mi odkryć kilka miejsc na nowo i to miejsc, w które już zwątpiłem. Okazywało się, że coś w nich na mnie jeszcze czekało... A w zasadzie na cewkę – pozwalająca sięgnąć głębiej, czulej i precyzyjniej.
Czy są zatem jakiekolwiek minusy? Niestety, są. Większa cewka to większa waga sprzętu, czego nie da się nie odczuć. Po kilkunastu wyjściach nie czuć już jednak różnicy – ręka dość szybko się przyzwyczaja. Większa cewka to też większa powierzchnia przemiatania, a tym samym niewielkie problemy z precyzyjną lokalizacją znalezisk. Początkowo trzeba po prostu uzbroić się w cierpliwość i poświęcić nieco więcej czasu na każdy dołek. Większa cewka to też mniejsza swoboda operowania w terenie, przede wszystkim w gęstym lesie. Tam przede wszystkim trzeba być wolniejszym i dokładniejszym.
Na koniec jeszcze jedno spostrzeżenie. Nigdy nie znajdowałem miedzianych pruskich XVIII-wiecznych solidów lub znajdowałem ich bardzo mało. Odkąd mam nową cewkę, moja kolekcja powiększyła o kilkanaście egzemplarzy.
Myślę, że zarówno NEL Tornado 12×13, jak i pozostałe cewki NEL można z pełną odpowiedzialnością polecić wszystkim, którzy za stosunkowo niewielką cenę chcieliby polepszyć osiągi swojego sprzętu, bez względu na to, czy jest to Garrett Ace 250, Fisher F5 czy Minelab X-terra 705.
W Polsce dystrybutorem cewek firmy NEL jest gdańska firma COILS. Na stronie dystrybutora znaleźć można szczegółowe opisy i zdjęcia produktów oraz cennik.